#2day


2day is a good day to get to another place. So let's do it. 
Po krótkim pobycie w Krakowie rano znowu wsiadamy w samochód, tym razem naszym celem jest Budapeszt. Przejeżdżając przez Słowację byłyśmy w szoku, jak duże kary za mandaty potrafią wpłynąć na przestrzeganie przepisów drogowych. Z takim zjawiskiem nie spotkałyśmy się do tej pory nigdzie indziej.

1/3 drogi za nami, zmieniamy kierowcę, ale najpierw coś na ząb.


Takie widoki towarzyszyły nam dzisiaj przez cały dzień.

Po raz kolejny pomyliłyśmy trasę, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło,
piękne widoki miałyśmy tylko dla siebie.

Spontaniczny wypad na festyn w słowackim miasteczku.

"One for free because you are cute"
Budapeszt zachwycił nas od samego początku,
choć jazda po mieście samochodem to nie lada wyzwanie.



Po zostawieniu walizek, poszłyśmy zapoznać się z miastem.
Po krótkim spacerze zaszłyśmy na małe co nieco.

Zimne lemoniady na orzeźwienie w upalne popołudnie.

Po dwóch dniach w samochodzie czas na odpoczynek.
Jutro będziemy odkrywać kolejne uroki tego miasta.

Komentarze

  1. Fajne fotki :) trochę się dzieje...niby dwa dni a tu proszę...dobrze Was widzieć...pozdro dla ekipy!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#TheEnd

#23day

#1day